W "Szczelinach istnienia" Jolanta Brach-Czaina znalazła sposób by nadać naszej zwykłej "praktycznej egzystencji" poetycko-filozoficzny wymiar. Czytając ten piękny esej dostrzegamy sens życiowych zmagań, czujemy się niemal bohaterami codzienności.
Większość z nas chroni instynkt
samozachowawczy, który podpowiada nam jak unikać życiowych zagrożeń.
Wybieramy, to co znane, konieczne, powszechnie akceptowane, mieszczące się w ramach
przyjętych norm i ról społecznych. Wyjście poza schemat, bunt, nieposłuszeństwo to realne niebezpieczeństwo. Jednakże, z drugiej strony nawet najpiękniej uzasadnione trwanie w bezpiecznych schematach ogranicza naszą wolność do przekraczania granic i redukuje w jakimś sensie nasze życie do "krzątactwa".
Ontologiczne rozważania począwszy od starożytnych do współczesnych filozofów, po wszystkim tym co znamy z historii i własnych doświadczeń, traktujemy już tylko jako błyskotliwe teorie, które należy znać ale nie liczymy już na to, że uchronią nas przed zwątpieniem i wiecznym "nienasyceniem".
Ten sam problem zaczyna dotyczyć doktryn religijnych, zwłaszcza chrześcijaństwa. Współczesny świat opiera się na powszechnym dostępie do informacji i przyjmowanie czegoś "na wiarę" już nie działa. Współcześni Filozofowie mają jednak tę przewagę nad "pasterzami dusz", że to o czym mają nam do powiedzenia jest świetnie powiedziane/napisane i niczego nam nie obiecuje.
Bibliografia:
Jolanta Brach-Czaina, Szczeliny istnienia. Wyd. 3.
Warszawa, Wydawnictwo Dowody na Istnienie, 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz