Co takiego w nas jest, że w 21. wieku tkwimy nadal w swoich anachronicznych lękach i fobiach? Pośród świętych zaklęć, religijnych obrzędów i snów o potędze mamy tyle pogardy dla siebie samych i wszystkich mniej lub bardziej wyimaginowanych wrogów ze Wschodu i Zachodu.
Nie rozumiemy świata, z ufnością dziecka wracamy do cudownie odrealnionej przeszłości,
wierząc w "dobrą zmianę", której dokonają za nas muzealne postaci posługujące się infantylną narodowo-powstańczą i religijną retoryką. Problem w tym, że nie jesteśmy dziećmi i naszego infantylizmu wynikającego z pogardy, obojętności, niewiedzy i lenistwa, nikt nam nie usprawiedliwi.
Inni pójdą dalej, a my zostaniemy w tym samym przedszkolu na następne kilka lat (za zgodą rodziców, oczywiście).
Po 1989 r. wiele w Polsce się zmieniło, również na lepsze. Jesteśmy w Europie, która narzuca nam (jeszcze, na szczęście) cywilizacyjne standardy, ale czy potrafi nas obronić przed nami samymi? Po fakcie wykonujemy gesty sprzeciwu wobec łamania zasad, które przez lata uznawaliśmy za oczywiste i bezdyskusyjne. Ale to łabędzi/lemingów śpiew i mocno spóźniona reakcja "zielonej wyspy". Zapadniemy teraz w czteroletni (o ile nie dłuższy) sen zimowy, po którym obudzimy się bardziej "nowocześni" i bardziej "razem"?
Po 1989 r. wiele w Polsce się zmieniło, również na lepsze. Jesteśmy w Europie, która narzuca nam (jeszcze, na szczęście) cywilizacyjne standardy, ale czy potrafi nas obronić przed nami samymi? Po fakcie wykonujemy gesty sprzeciwu wobec łamania zasad, które przez lata uznawaliśmy za oczywiste i bezdyskusyjne. Ale to łabędzi/lemingów śpiew i mocno spóźniona reakcja "zielonej wyspy". Zapadniemy teraz w czteroletni (o ile nie dłuższy) sen zimowy, po którym obudzimy się bardziej "nowocześni" i bardziej "razem"?
Kultura i edukacja nie były u nas nigdy priorytetem żadnej władzy, chociaż od wielu lat każda odmienia słowa: społeczeństwo, obywatel, wolność,tolerancja, innowacyjność. To w nich tkwi klucz do "dobrej zmiany". I nie będzie żadnego "razem" ani "nowocześnie" jeżeli tego nie zrozumiemy. Będziemy dalej tkwić w uprzedzeniach, nieufności, folwarcznych układach i zależnościach od bardziej lub mniej "dobrych panów". W 21. wieku czas autorytarnych władców już dawno przeminął, a tam gdzie oni jeszcze są, zamieniają swoje kraje w anachroniczne, okrutne skanseny, z których wypływają rzesze zdesperowanych ludzi w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia.
Plac Bohaterów, reż. K. Lupa Teatr Narodowy, Wilno |
"nie-boska komedia.Wszystko powiem Bogu" reż. M. Strzępka, Stary Teatr, Kraków |
Może przez następne cztery lata (oby) odrobimy wreszcie lekcję z "prześnionej rewolucji", bo logikę, historia poćwiczy na nas na pewno. Świadomie wracam po raz kolejny do książki Andrzeja Ledera "Prześniona rewolucja. Ćwiczenia z logiki historii",
bo w niej zawarte są wszystkie "nie przetrawione" problemy/demony z naszej historii, z którymi musimy się uporać/przemyśleć, aby stać się świadomym społeczeństwem w demokratycznym państwie. A potem będzie "# przyszłość. Bitwa o kulturę". Ten fascynujący zbiór rozmów Romana Pawłowskiego z elitą polskiej inteligencji być może daje nadzieję, że świat można zmieniać na lepszy, a najbardziej racjonalną siłą napędową tej zmiany - w wersji dla optymistów - jest kultura. Parafrazując klasyka, kolędujmy radośnie: Pychę rzuć i ku kulturze ty się zwróć. Szczęśliwego Nowego Roku!
bo w niej zawarte są wszystkie "nie przetrawione" problemy/demony z naszej historii, z którymi musimy się uporać/przemyśleć, aby stać się świadomym społeczeństwem w demokratycznym państwie. A potem będzie "# przyszłość. Bitwa o kulturę". Ten fascynujący zbiór rozmów Romana Pawłowskiego z elitą polskiej inteligencji być może daje nadzieję, że świat można zmieniać na lepszy, a najbardziej racjonalną siłą napędową tej zmiany - w wersji dla optymistów - jest kultura. Parafrazując klasyka, kolędujmy radośnie: Pychę rzuć i ku kulturze ty się zwróć. Szczęśliwego Nowego Roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz