poniedziałek, 30 września 2013

Kobiety piszące

Girl Reading at a Table
Pablo Picasso, 1934
Metropolitan Museum of Art, New York
W naszym raczej patriarchalnym kraju zdecydowana większość kobiet pełni rolę służebną (utylitarną), a jeżeli już któraś się odważy i wychyli w sferze publicznej,  to zwykle skromnie i z boczku. A jednak (pomimo to?), zaistniała u nas silna grupa kobiet piszących. I nie jest to tylko lightowa literatura kobieca, erotyczno-romansowa (trend światowy), działająca na zmysły  i intratna  (na czymś trzeba zarabiać, popieram).

Mamy literatki uznane, wydawane i nagradzane. Wśród 21 nominowanych do tegorocznej (2013) nagrody literackiej Nike jest 10 kobiet: Małgorzata Szpakowska, Katarzyna Surmiak-Domańska, Zośka Papużanka, Kaja Malanowska, Joanna Bator, Justyna Bargielska, Urszula Kulbacka , Sylwia Chutnik, Anna Janko, Zyta Oryszyn. W tym gatunkowo:  5 powieści, 3 poezje, 1 reportaż i 1 esej. Jeżeli dodamy do tego Dorotę Masłowską (istniejącą również z powodzeniem w teatrze), Agnieszkę Drotkiewicz (polecam wydane dopiero co rozmowy obu pań "Dusza światowa", WL, 2013), zaangażowaną publicystykę Agnieszki Graff i Małgorzaty Szejnert, wspomnienia Danuty Wałęsowej... to w naszym literackim świecie panie nie potrzebują już ustawy kwotowej.

Ale, wg statystyk Instytutu Czytelnictwa Biblioteki Narodowej "ponad 60% Polaków w ciągu ostatniego roku (2012) nie przeczytało ani jednej książki, a liczba czytelników aktywnych (którzy przeczytali więcej niż 6 książek) stanowi zaledwie 11%."  Hier liegt der Hund begraben, mogłaby powiedzieć Angela Merkel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz